Kroczę w przód, ja już nie chcę się cofnąć,
Marzę o przyszłości i dążę do niej choćby boso.
Znam na pamięć rzeczy, o których chcę zapomnieć,
Wyrzucam to w kąt, to jest koniec tych wspomnień.
Kreuję nową historię, zapisuję ją atramentem,
Z każdym krokiem szybciej, choć drogi są kręte.
Iść coraz pewniej, nie oglądać się za siebie,
Brać na barki rzeczy, których nie utrzymasz w ręce.
Nagrodą jest droga z prostym kręgosłupem,
To dlatego chodzę, jakbym miał na plecach pokutę.
Pamięć zawodzi, tylko dlaczego nie teraz,
Pierwsza łza, pierwsza i ta naprawdę szczera.
Chciałbym czasem być po prostu sobą do końca,
Nie chować się po kątach, ja wiem jak to ma wyglądać.
Ciągle jestem sam, jak ostatni żołnierz,
Chcę zapomnieć , ja chcę po prostu zapomnieć...
Ref.
Wyrzucić, przecież i tak w końcu to zrobię,
Teraz mogę, choć jeszcze wczoraj nie mogłem.
Tak to dziś utożsamiam się z tym kątem,
Zamykam rozdział, rozpoczynam nowy wątek.
Zostawić, przecież i tak w końcu to zrobię,
Teraz mogę, choć jeszcze wczoraj nie mogłem.
Tak to dziś utożsamiam się z tym kątem,
Zamykam rozdział, rozpoczynam nowy wątek.
Nie chce już podążać wyznaczonymi ścieżkami,
Mieć swoje zdanie, po prostu nie dać się omamić.
Idę, bo wciąż nie brakuję tych co chcą ranić.
Ja teraz jestem sam, oni już pozostaną sami.
Kara się mnie trzyma dokładnie jak Syzyfa,
Sumiennie ją wykonuję, bo to jest prawdziwa siła.
Modle się tylko, by się nie skończyła,
Udowadniam jak się mylili Ci co mówili Piłat.
Ukryć się, przecież co innego pozostało?
Bronic się siłą całą czy zostawić tych co ranią?
Nigdy nie zaimponujesz wciąż każdemu kłamiąc,
Zawsze idę, nigdy nie zapominając co się stało.
Zaciskam powieki, znów widzę ten obraz,
Zmiętolona kartka, ciągle ciskam nią po kątach,
Ciągły dylemat, pomóc innemu czy sobie,
Pozwól zapomnieć, pozwól po prostu zapomnieć...
Tekst cieszący się mieszanymi uczuciami moich kumpli. Jeden mówi, że zajebisty, drugi, że do dupy. Ja osobiście uważam, że jest taki sobie. Dlatego właśnie chciałbym poznać i wasze opinie na ten temat. :)
|